Niedawno był jeszcze piękny, pachnący, kolorowy maj. Nie obejrzałam się, a już koniec upalnego, wietrznego, pracowitego czerwca.
Gdybym nie robiła zdjęć, to nie uchwyciłabym tych wszystkich magicznych chwil mojego życia. Mam taką skłonność, tak jak większość ludzi, do zapamiętywania tego, co było najgorsze w mojej przeszłości. Zdjęcia przypominają mi o tych chwilach pełnych szczęścia, spokoju duszy, a pozwalają na omijanie myśli o smutnych zdarzeniach.
Brilliant reflections, love it.
OdpowiedzUsuńThank You :)
UsuńTeż często wracam do moich fotografii. Przypominam sobie te zapomniane chwile, czasami ze zdziwieniem, czasami z nostalgią. Oby tych przykrych i smutnych chwil w Twoim życiu było jak najmniej :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŁadne miękkie światło :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :)
UsuńPiękne odbicie na wodzie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie słychać chóralnego rechotu żabek, bo kiedy patrzę na te fotografie, a później zamknę oczy, to właśnie je słyszę. To są klimaty mojego dzieciństwa. Piękne.
OdpowiedzUsuńMarzę o tym, żeby zrobić zdjęcia żabom, bo lubię także rechot żab :) Dziękuję za komentarz :)
UsuńNie martw się, jeszcze tylko dziesięć miesięcy do następnego maja :)) Jak na razie czeka nas upalne lato... które jak wszystko ma dobre (wolne) i złe strony (za gorąco). Nic jednak nie powstrzyma fotografów przyrody, prawda?
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa pocieszenia :) Trzeba mi latem, pôźnym wieczorem, wybierać się na ,,łowy" fotograficzne :)
UsuńUwielbiam drzewa odbite w wodzie.
OdpowiedzUsuń