Powrót weny i powrót do blogowania.



Tworząc szczęście

Idąc przez życie -
łapać chwile 
pełną piersią.
Nie zatrzymywać się,
dawać opór mackom zniechęceniu 
i słowom przeszywającym 
kruchą psychikę.
Pamiętać, że moje szczęście 
zależy ode mnie.
Łapać motyle,
jeść watę cukrową,
zapomnieć o smaku piołunu,
zapomnieć o tym, co kiedyś, 
a pamiętać o tym, co tu i teraz. 
Bo szczęście trzeba stworzyć, 
a nie poszukiwać. 

 

Witam Was kochani! 

Mam nadzieję, że ktoś przeczyta ten wpis, choć dawno mnie tu nie było. W życiu przerwy od czegoś są potrzebne. Na szczęście przerwy od fotografii nie miałam, powiem nawet, że były to przełomowe miesiące w mojej pasji fotograficznej. Niedługo moje trzy zdjęcia trafią na wystawę zbiorową (na którą Was zaproszę, gdy poznam dokładny termin). Dziś krótki wpis, bo czasem mniej słów znaczy więcej niż pusta paplanina.

Komentarze

  1. Przeczyta, przeczyta - gratuluję wystawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo a ja się zastanawiałam, gdzie znikłaś :) Czekam na te trzy zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod koniec września pokażę te trzy zdjęcia. Miło mi, że zastanawiałaś, co ze mną. :)

      Usuń
  3. Przepiękny, pełen emocji oraz wartości wiersz. Śliczne zdjęcie. Witaj z powrotem. :) Wystawy bardzo Ci gratuluję. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz